Zabolały mnie te słowa. A zwłaszcza to, że usłyszałam je z jego słów.
Mimo tego, że przed chwilą zawarł związek małżeński, w głębi serca nadal go kocham. Jest dla mnie ważny w końcu jest ojcem naszego dziecka.
Zdaję sobie sprawę, że kiedyś w końcu będę musiała mu o tym powiedzieć.
Kiedy wracałyśmy do domu poszłyśmy na lody, które obiecałam Melanie za wstanie z łóżka. Do lodziarni poszłyśmy niedaleko "naszego" mieszkania. Kupiłyśmy lody i poszłyśmy do parku.Kiedy Mela zjadła trochę się pobawiła i wróciłyśmy do domu. W czasie kiedy Melanie się kąpała ja poszłam zrobić kolację. Kiedy skończyłam usiadłam na chwilę i myślałam o słowach Roberta, które wciąż krążyły mi po głowie. Nawet na chwilę nie potrafiłam o tym myśleć.
Ubrałam Malenie w piżamkę i zaniosłam ją do salony gdzie czekały już płatki kukurydziane i kilka kanapek z żółtym serem.
Podczas jedzenia oglądałyśmy bajki. Oczywiście były one po niemiecku. Mela kiedy nie wiedziała jakiegoś słowa tłumaczyłam jej. Trochę odzwyczaiłam się od tego języka. W końcu długo go nie używałam, chociaż czasami mi się zdarzyło.
Po dziesięciu minutach Melanie zasnęła. Zaniosłam ją do łóżka, a później posprzątałam w salonie.
Sama wzięłam półgodzinną kąpiel i udałam się spać.
~*~
Kiedy się obudziłam usłyszałam jak Melanie z kimś rozmawia.
Wstałam, nałożyłam szlafrok i udałam się do salonu skąd dochodziła rozmowa. Kiedy weszłam zobaczyłam... (szok) moją siostrę Victorię.
-Cześć śpiochu. -uśmiechnęła się do mnie.
-Hej. -odpowiedziałam tym samym i pocałowałam ją w policzek. -co tu robisz?
-Mieszkam. -zaśmiała się.
-Wirklich? (Naprawdę?) -usiadłam na fotelu i zaraz na moje kolana wskoczyła Melanie. -a tak serio.. przecież miałaś wrócić za miesiąc.
-No tak, ale jakoś to wszystko nie wyszło i wróciłam. -powiedziała, a ja zabrałam jej z ręki kubek z kawą, którą właśnie się chciała napić. -A poza tym brakowało mi tego miasta i języka. Mimo tego, że Holandia jest blisko wolę poszukać jakieś sesji w Niemczech.
-Mhm. -mruknęłam.
Tak! Moja siostra jest modelką. Ona została kimś, a ja... ech, wole się nie wypowiadać.
Miałam iść na studia, później do pracy jednak ciąża mi to uniemożliwiła.Co prawda mogłam wrócić do nauki jednak wolałam nie obarczać wszystkim mamy.
Ale nie żałuję, że Melanie się urodziła. Nie wyobrażam sobie bez niej życia. Jest dla mnie wszystkim.
Czy żałuje tego kto jest jej ojcem? Szczerze? Nie wiem. Z jednej strony tak, ale z drugiej nie...Z resztą czy to ważne. Przecież i tak jej nie wychowuje. Nawet jakby wiedział, że Mela to jego córka raczej by jej nie wychowywał. Nie dlatego, że bym mu nie pozwoliła tylko dlatego, że nie miałby czasu. W końcu to piłkarz, a oni nie mają zbyt dużo wolnego.
Więc sama się dziwię jak takie związki pomiędzy piłkarzami a modelkami, piosenkarkami czy jakimiś tam innymi znanymi panienkami (bo wiadomo, że oni tylko z takimi się umawiają) potrafią przetrwać.
Przecież one też są zajęte swoimi karierami. Ach...
Siedziałam i dalej piłam kawę Victorii.
-A tak w ogóle, która godzina? -zapytałam odstawiając kubek na stół.
-Przed 14. -odpowiedziała patrząc w telewizor.
-Tak późno! -popatrzyłam na nią.
-A co umówiłaś się z kimś? -zaśmiała się.
-Nie, ale trzeba obiad zrobić. -powiedziałam.
-To może Ty się idź ubierz, a ja pójdę do sklepu. -uśmiechnęła się.
-No okej. -poszłam do pokoju.
Kiedy wyciągałam ubrania z szafy, słyszałam jak Victoria pytała Melanie, która dalej siedziała w salonie czy chce coś ze sklepu. Mała wymieniła jej z kilkanaście produktów (oczywiście słodycze) na co się zaśmiałam.
Poszłam do łazienki przebrałam się, uczesałam włosy w kitkę i podmalowałam lekko oczy. Kiedy już skończyłam poszłam do kuchni, usiadłam przy stole i zaczęłam przeglądać czasopismo, które tam się znajdowało.
Więc sama się dziwię jak takie związki pomiędzy piłkarzami a modelkami, piosenkarkami czy jakimiś tam innymi znanymi panienkami (bo wiadomo, że oni tylko z takimi się umawiają) potrafią przetrwać.
Przecież one też są zajęte swoimi karierami. Ach...
Siedziałam i dalej piłam kawę Victorii.
-A tak w ogóle, która godzina? -zapytałam odstawiając kubek na stół.
-Przed 14. -odpowiedziała patrząc w telewizor.
-Tak późno! -popatrzyłam na nią.
-A co umówiłaś się z kimś? -zaśmiała się.
-Nie, ale trzeba obiad zrobić. -powiedziałam.
-To może Ty się idź ubierz, a ja pójdę do sklepu. -uśmiechnęła się.
-No okej. -poszłam do pokoju.
Kiedy wyciągałam ubrania z szafy, słyszałam jak Victoria pytała Melanie, która dalej siedziała w salonie czy chce coś ze sklepu. Mała wymieniła jej z kilkanaście produktów (oczywiście słodycze) na co się zaśmiałam.
Poszłam do łazienki przebrałam się, uczesałam włosy w kitkę i podmalowałam lekko oczy. Kiedy już skończyłam poszłam do kuchni, usiadłam przy stole i zaczęłam przeglądać czasopismo, które tam się znajdowało.
~*~
Victoria wróciła po kilkunastu minutach. W salonie wręczyła Melanie paczkę żelków.
-Ej, lista była dłuższa. -jęknęła.
-Przykro mi skarbie, ale reszty nie było. -zaśmiała się i pocałowała ją w główkę.
Kiedy weszła do kuchni pomogłam jej rozpakować zakupy. Kiedy już je ogarnęłyśmy zabrałyśmy się za gotowanie.
Około 45 minut później obiad był już gotowy, a dokładnie łosoś i sałatka ziemniaczana. Zawołałam Melanie i nałożyłam wszystkim.
Jadłyśmy w ciszy kiedy usłyszałam dźwięk wiadomości w moim telefonie. Chwyciłam go i zobaczyłam na ekranie wiadomość od nieznanego mi numeru.
Treść tego sms'a zdziwiła mnie najbardziej:
"Cześć Eliza, chciałbym się z Tobą spotkać. Mam nadzieję, że się zgodzisz. Będę czekać w parku o 18. Zależy mi żebyś przyszła. Robert."
Robert? Serio?! Ciekawi mnie to dlaczego napisał do mnie dzień po swoim ślubie i to jeszcze chcę się spotkać! I w ogóle skąd miał mój numer?
-Coś się stało? -zapytała moja siostra wkładając naczynia do zmywarki gdyż właśnie skończyliśmy jeść.
-Nie tylko.. Robert do mnie napisał, że chce się spotkać. -odłożyłam telefon.
-Robert? -zapytała. -Ten chłopak, z którym byłaś w Polsce?
-Tak. -powiedziałam. -Ciekawe czego chcę?
Spojrzałam na zegarek było dwadzieścia minut po 16.
Tak naprawdę cieszyłam się gdzieś tam w głębi serca, że on chce się spotkać, ale nie byłam do końca pewna czy iść. A co jeśli jakiś natrętny fotograf zrobi nam zdjęcie?
____________________________
Boże... jakie to.. nudne i beznadziejne -,-'
Małe pytanko: czy tylko ja uważam, że ten blog jest bezsensu?
Tylko 12 komentarzy... :c To pewnie dlatego, że nie komentuję u Was. Bardzo przepraszam, ale jakoś nie mam do tego głowy, jutro postaram się to nadrobić.
I jeszcze jedno.. nie wiem czy w następną środę pojawi się kolejny rozdział. Chcę sobie od wszystkiego odpocząć. Mam wszystkiego i wszystkich dość. (oprócz tych oczywiście co starają się mnie jakoś wspierać) Brakuje mi takiej osoby, z którą mogłabym się spotkać i porozmawiać. Mam taką jedną osóbkę,której dziękuję, ale niestety mieszka daleko.Ja już nie przynudzam... jeśli pojawi się w następną środę rozdział dam Wam znać ;*
INFORMACJĘ O NOWYCH ROZDZIAŁACH I ADRESY BLOGÓW ZOSTAWIAJCIE W ZAKŁADCE SPAM!
Robert? Serio?! Ciekawi mnie to dlaczego napisał do mnie dzień po swoim ślubie i to jeszcze chcę się spotkać! I w ogóle skąd miał mój numer?
-Coś się stało? -zapytała moja siostra wkładając naczynia do zmywarki gdyż właśnie skończyliśmy jeść.
-Nie tylko.. Robert do mnie napisał, że chce się spotkać. -odłożyłam telefon.
-Robert? -zapytała. -Ten chłopak, z którym byłaś w Polsce?
-Tak. -powiedziałam. -Ciekawe czego chcę?
Spojrzałam na zegarek było dwadzieścia minut po 16.
Tak naprawdę cieszyłam się gdzieś tam w głębi serca, że on chce się spotkać, ale nie byłam do końca pewna czy iść. A co jeśli jakiś natrętny fotograf zrobi nam zdjęcie?
____________________________
Boże... jakie to.. nudne i beznadziejne -,-'
Małe pytanko: czy tylko ja uważam, że ten blog jest bezsensu?
Tylko 12 komentarzy... :c To pewnie dlatego, że nie komentuję u Was. Bardzo przepraszam, ale jakoś nie mam do tego głowy, jutro postaram się to nadrobić.
I jeszcze jedno.. nie wiem czy w następną środę pojawi się kolejny rozdział. Chcę sobie od wszystkiego odpocząć. Mam wszystkiego i wszystkich dość. (oprócz tych oczywiście co starają się mnie jakoś wspierać) Brakuje mi takiej osoby, z którą mogłabym się spotkać i porozmawiać. Mam taką jedną osóbkę,której dziękuję, ale niestety mieszka daleko.Ja już nie przynudzam... jeśli pojawi się w następną środę rozdział dam Wam znać ;*
INFORMACJĘ O NOWYCH ROZDZIAŁACH I ADRESY BLOGÓW ZOSTAWIAJCIE W ZAKŁADCE SPAM!
#Bauern miszcz xd