piątek, 27 września 2013

dziewięć



Przez ostatnie dwa tygodnie myślałam o odwiedzeniu pewnego miejsca. Melanie na pewno by się ucieszyła, ale moja mama raczej już nie. Przy obiedzie postanowiłam jej powiedzieć o mojej decyzji. Robert w ogóle się nie odzywa jak i Marco. Tęsknię za nim i to bardzo, ale nie będę mu przeszkadzać. Nie odzywa się pewnie, bo nie ma czasu. Miałam też taką myśl, że wrócił do Anki, ale nie mam pewności i nie chciałabym żeby tak było. Ostatnio wytłumaczyłam Melanie, że Robert jest jej tatą. Ucieszyła się kiedy jej o tym powiedziałam, z resztą nie dziwie jej się.
Kiedy jadłyśmy obiad obserwowałam moją mamę cały czas. Pogoda była słoneczna więc i na jej twarzy malował się promienny uśmiech.
-Muszę Ci coś powiedzieć. –zaczęłam.
-Mów. –uśmiechnęła się.
-Chcę się przeprowadzić. –powiedziałam. –Do Niemiec, a dokładnie do Dortmundu.
-Co? –prawie się zakrztusiła. –Mam zostać sama w tym wielkim domu?
-Dom zawszę można sprzedać i kupić jakiś mniejszy, albo jakieś mieszkanie. Ewentualnie możesz pojechać ze mną. –mówiłam.
-Dortmund to piękne miasto, ale wolę zostać tu. –odparła.
-Rozumiem. –skończyłam jeść.
-A kiedy chcesz tam pojechać? –zapytała wstając od stołu, wkładając naczynia do zmywarki.
-Dzisiaj, samolot mamy o 18.
-Oj córcia. –westchnęła.
Po obiedzie poszłam dokończyć pakowanie, a Mela spędzała ostatnie chwilę z babcią. Gdyby mama pojechała ze mną było by o wiele lepiej. Sprzedało by się ten do i kupiło jakiś na przedmieściach Dortmundu. Może za parę lat się na to zdecyduję.
O 23 byłyśmy z małą już w Dortmundzie. Kiedy dotarłyśmy do mieszkania Victorii było już po północy. Malenie już dawno by spała, więc jak tylko przyjechałyśmy ubrałam jej piżamkę i położyłam spać. Ja poszłam spać trochę później, ponieważ Vici chciała wszystko wiedzieć. Opowiedziałam jej skrótowo, a resztę powiedziałam, że powiem jutro, bo jestem padnięta.


***

Melanie obudziła mnie o jedenastej. Wygrzebałam ciuchy z jednej z walizek i poszłam się odświeżyć. Melanie była już ubrana przez moją siostrę. Kiedy mała jadła płatki z mlekiem ja poszłam pochować ciuchy do szafy. Zajęło mi to około półtorej godziny. W tym czasie Mela bawiła się tabletem. Nie wiedziałam, o której chłopacy mają trening więc nie wiedziałam czy zastanę ich w domu. Oczywiście poszłam do Marco, bo gdzie indziej mógł być Robert jak nie u niego. Zwłaszcza, że w domu ma żonę. Kiedy powiedziałam Melanie, że idę do jej tatusia od razu się ucieszyłam i chciał iść ze mną. Miałam na sobie bluzę Lewandowskiego, którą zostawił jak był w Polsce. Melcia jęczała, że bolą ją nogi i musiałam ją wziąć na ręce. Stanęłam przed drzwiami do apartamentu Reusa i zapukałam. Po chwili otworzył mi blondyn.
-Niespodzianka. –zaśmiałam się.
-Hej, hej. –przytulił mnie. –Wejdźcie.
Nie myliłam się nasz kochany pan Robert siedział w salonie i czekał na Marco, aż wróci, bo grali w Fifę. Na sam jego widok się uśmiechałam.
-Tatuś. –krzyknęła Malenie i wskoczyła mu na kolana.
-Cześć, skarbie. –przytulił ją. –Pozwól, że przywitam się z Twoją mamą. –uśmiechną się i posadził ją obok Reusa.
-Mogem z panem zaglać? –zapytała Marco.
-Pewnie, i nie pan tylko wujek. –uśmiechnął się.
-Dobzie, wujku Malko. –zaśmiała się.
Oni zajęli się grą, a my poszliśmy do kuchni.
-Mogę się już z Tobą przywitać? –przytulił mnie.
-Brakowało mi tego. –szepnęłam.
-Mi też. –pocałował mnie w policzek.
Po śmiechy Melanie można było wywnioskować, że Marco z nią przegrywa.
-Co tu właściwie robicie? –popatrzył na mnie,
-Mieszkamy. –uśmiechnęłam się.
-Przeprowadziłyście się do Dortmundu? –zapytał żeby się upewnić.
-Mhm.. –mruknęłam.
Robert przytulił mnie mocno, a na jego twarzy pojawił się wielki uśmiech.
-Wyglałam, wyglałam! –Melanie wbiegła do kuchni, a Marco wszedł zaraz za nią.
-Brawo, kochanie. –Robert wziął ją na ręce i dał całusa.
-Byłam Balceloną, a wujek Alsenalem. –powiedziała.
-Marco kiepski jesteś. –zaśmiałam się.
-Tak wyszło. –uśmiechnął się do małej.
Siedziałyśmy z nimi dość długo, bo o godzinie szesnastej wyszliśmy z Robertem od Reusa. Lewy wziął nas na krótki spacer po okolicy. Później poszliśmy na lody, bo dzień był naprawdę słoneczny. Na koniec zaproponował żebyśmy poszły do niego. Nie chciałam się zgodzić ze względu na Ankę, ale Robert powiedział, że jest na zawodach i wróci kiedyś tam. Musiałam się w końcu zgodzić, bo nie dał by mi żyć, i Melanie była zmęczona. Położył ją w sypialni, a my usiedliśmy w ogrodzie.

*oczami Roberta*


Ucieszyłem się kiedy Eliza powiedziała mi, że przeprowadził się tu. Zawsze będę miał oby dwie przy sobie. Między mną, a Elizą na razie niczego nie ma. Nie chcę naciskać. Będę musiał jakoś wytrzymać. Chciałbym się budzić codziennie przy niej, całować, kochać się… Jednak ona nie jest na to gotowa. Co prawda dalej mam ’’żonę’’, ale nikt nie wie o tym, że mnie zdradziła, i że nie chcę mieć z nią nic wspólnego.. Ale Eliza nie chcę żeby mówili, że to przez nią. Rozumiem ją, bo też by, nie chciał.
-Chodź do mnie. –chwyciłem ją za rękę,
-Co chcesz? –zapytała siadając mi na kolanach.
-Przytulić się. –przyciągnąłem ją do siebie.
Siedzieliśmy tak przez godzinę dopóki się nie zrobiło chłodno. Później obudziła się Melanie i oglądaliśmy bajki.
-Będziemy musiały już iść, bo robi się późno. –powiedziała kiedy skończyła się jedna z bajek.
-Nigdzie nie idziecie. –zarządziłem.
-Robert, nie wygłupiaj się. -popatrzyłam na niego
-Mówię serio. Zostajecie na noc. –pocałowałem ją w policzek.
-Tak, tak. –krzyczałam Melanie.
-No widzisz, musisz się zgodzić. –zrobiłem minę szczeniaczka.
-No dobra.
Poszliśmy z Melanie zrobić kolację, a Eliza poszła wysłać siostrze SMS, że zostaje u mnie. Po chwili dołączyła do nas. Mela miała całą buzię w nutelli.  Stałem za Elizą przytulając ją, a mała brudziła ją kremem czekoladowym. Odwróciłem ją w swoją stronę i w celu zlizania czekolady musnąłem ją w usta.
-Słodka jesteś. –uśmiechnąłem się i znowu ją pocałowałem.
Pocałunek trwał dłuższą chwilę. Obydwoje zapomnieliśmy, że Mela tu jest.
-Uuu. –zawyła .
Popatrzyliśmy na nią i wybuchnęliśmy śmiechem.
Po kolacji Eliza poszła umyć Melcie z czekolady, a ja poszedłem posłać im łóżka. Kiedy mała była umyta położyła się spać. Dałem Elizie moją koszulkę żeby nie spała w ubraniach. Poszła do łazienki się przebrać, a ja do siebie. Położyłem się, ale nie mogłem zasnąć. Po chwili przyszła Eliza.
-Mogę  do Ciebie? –zapytała stojąc w drzwiach.
-Pewnie, wskakuj. –uśmiechnąłem się i pokazałem na miejsce obok siebie.
-Kocham Cię. –szepnęła.
-Ja Ciebie też, dziecinko. –powiedziałem po czym zbliżyłem się do nie i musnąłem ją w usta.
Odwzajemniła. Odebrałem to jako początek więc kontynuowałem, nasze pocałunki były bardziej namiętne i zachłanne. Pozbyliśmy się naszego odzienie i spędziliśmy razem cudną noc.


 _____________________________


Macie dziewiątkę! Taki troszku nudnawy ten rozdział ale jest...
Ostatnio w ogóle nie mama weny -,- Dodaję dzisiaj, bo jutro bym nie miała jaka :)
Mam nadzieję, że chociaż trochę się podoba.
Pozdrawiam, Mania ;*

15 komentarzy:

  1. Jaka wspaniała końcówka, Eliza i Robert <3 oby tak dalej!
    Czekam na kolejny! Powyższy rozdział wcale nie jest nudny, nie gadaj głupot! Buziaki :***

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajny rozdział. Zapraszam na:
    http://this-story-is.blogspot.com/
    http://love-in-holiday.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Supeeeeeer <3 Słodkie to jest <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetny rozdział. Nawet nie wiesz jak się cieszę, że Robert jest Elizą. A ta końcówka jest cudna. Super. Czekam na kolejny.
    Pozdrawiam,
    MARTA

    OdpowiedzUsuń
  5. Wspaniały rozdział <3

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetny blog ;* ;) masz ogromny talent! czekam na nexta ;*

    OdpowiedzUsuń
  7. kiedy nastenpy? bardzo fajny *.**

    OdpowiedzUsuń
  8. Ąż milo się czyta :8 pozdrawiam i wyczekuje nastepnego ;*

    OdpowiedzUsuń
  9. AWWWWW SŁODKO! <3 Czekam na następny :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Jejku jak słodko ♥
    Kocham tego bloga :D
    Nie mogę się już doczekać następnego rozdziału :D

    OdpowiedzUsuń
  11. Podoba mi się :) Rozdział taki pozytywny, słodki ;3
    Robert w końcu jest z Elizą :)
    Czekam na następny!
    Pozdrawiam i zapraszam do mnie ;*
    http://milosc-ktora-nigdy-nie-zgasnie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  12. Taaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaak ! :D Robert jest z Elizą !! <33 Czekam na kolejny rozdział :** Pozdrawiam i zapraszam do mnie : http://i-love-forgives-all-is-love.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  13. AAA!! O jeju, kochana!! Nie, no teraz to... Jezu, właśnie w tej chwili rozwaliłaś system tym rozdziałem!! Mega!! Jezu, no mistrzowski! uwielbiam go! Robert taki słodki romantyk, haha!! I ta akcja z mazaniem się czekoladą! Po prostu świetnie to wymyśliłaś, naprawdę!! Nie moge się doczekać takich kolejnych scen!!
    Buziaki kochana ;*

    OdpowiedzUsuń
  14. Siedzę sobie na informatyce i nie byłam w stanie nie przeczytać tego rozdziału!
    Cudny<33
    Przeprowadziła się do Dortmundu!
    Jaram sie tym<33
    Pozdrawiam:*
    http://bvb-mojamilosc.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  15. Ojeeeeeeeeeej *o* A myślałam , że ten blog nie może być lepszy,a jednak ;D Świetny ♥

    OdpowiedzUsuń

Obserwatorzy